piątek, 21 września 2012

Plan wcześniejszego pójścia do łóżka poniósł klęskę. Obejrzałam Matkę Teresę od kotów.
Ale sięgnę po ten tytuł raz jeszcze, nie wszystko jest jasne, nie wszystko do końca zrozumiałam.
Męczący psychikę film, zwłaszcza przed nocą. A z retrospekcji nic nie wynika. Nie wiem.

Nie wiem też czy iść spać czy coś zjeść. Mam gęsią skórkę i pustkę w żołądku.

O 15:00 umówiłam się z B. Idziemy zobaczyć buty, o których mówiła mama.

Trochę się rozchorowałam.

Dzisiaj koncert. Miałam iść, a nie idę. Nie żałuję tak bardzo, choć przyznaję, trochę tak.

Skórka przy paznokciu mi się zdarła, boli.

Wczoraj wieczorem wysuszyłam tylko grzywkę. No i mam efekt: Messy hair.
Nie no. Tak poważnie to tylko loczki. A do tego spódniczka, biała koszula, na nią czarny sweter. Harry Potter Style: Hermione Granger ver. Lol. W sumie racja.

Zdecydowałam. Idę pod kołdrę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz