czwartek, 31 stycznia 2013

Studniówkę opiszę innym razem bo mi się nie chce hehe.

Znowu nic nie umiem na matmę. Dyrektorka mi chyba głowę urwie. Albo znowu wyrzuci z lekcji, Boże jak strasznie.

Mogę się gdzieś schować i wyjść kiedy już skończą się lekcje?

środa, 23 stycznia 2013

Rzygam szkołą i tymi wszystkimi kretyńskimi mordami, rzygam moim ojcem nieudacznikiem, rzygam studniówką, rzygam bólem lewej nerki, rzygam ta wiadomoscia od Ciebie, myslisz, ze rzucę Ci się teraz do stóp? Davidem tez rzygam, wszystkim rzygam. I tak bardzo mam to wszystko w dupie.

Ciepełko, herbatka i rozmowy o kiciach z Kevsem = all i want, all i need.

Btw, które sobie kupić?

wtorek, 22 stycznia 2013

Kocham Go! Awwwwwwww ♥


Sprawdziłam statystyki moich filmów na yt i ten na którym są chłopcy z AB ma wyświetlenia z Korei Południowej, Boże Boże Boże, być może to oni *płonne nadzieje*.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Ooo, przy okazji patrzcie jaka byłam chwilami zainteresowana tym co było pokazywane na telebimach:


I btw, PartinG też jest moim mężem ehhehehehehehehee ♥♥♥


I przypomniało mi się. Dostałam propozycję seksualną face to face.
Aloha! Od czwartku nie chodzę do szkoły, coś tam ze zdrówkiem, nie będę zanudzać.
Ale! W piątek, byliśmy na Intel Extreme Masters. Było tak cudownie!
Umówiłam się z Agą, że o 13:13 dosiądę się do 9. Chciałam jeszcze kupić bilet, więc wyszłam nieco wcześniej. No i nieco się zdziwiłam, bo na przystanku było tylko puste miejsce po zlikwidowanym kiosku. Koniec końców wsiadłam do busa na łyso. Przy okazji, stałam obok (nie mam pewności czy to on) pana sąsiada-azjaty z klatki obok. Jest taaaki wysoki.
Mniejsza, Arczi nam się po drodze zgubił, ale kilka przystanków później się odnalazł. Potem Karolcia i byliśmy w komplecie.

Długa droga do spodka. Już pod nim zaczepił mnie jakiś koleś z bananem na ryju. Powiedział, że nie jest stąd i nie wie jak przejść na drugą stronę ulicy i czy mogę pomóc... Hehe, głupek. Stoi przy przejściu podziemnym, ale nie wie jak przejść. Pokazałam palcem gdzie ma się kierować i uciekłam.

Przy wejściu nas przeszukali, jak każdego, ale czułam się jak kryminalista. Na schodach minęliśmy się ze znajomym i bla bla bla, w końcu jesteśmy przy drzwiach wejściowych. Myślałam, że zdechnę kiedy przekroczyłam ich próg. Muzyka, światła, tyle ludzi. Matko Boska, jak w raju!
Zdjęcia, czy filmy wcale nie oddają tego co się tam czuło, ale macie:


AZUBU BLAZE ♥♥♥
próbowałam zrobić zdjęcie PartinG'a 8D



Filmy TUTAJ

Kocham Azubu Blaze. Znam nicki wszystkich członków, oglądam wszystkie zdjęcia i wszystkie filmy, które są na yt. Kocham LustBoy'a, jest prześliczny, przecudowny, ma przepiękny głos, matkomatkomatko

No bo wiecie, poszłyśmy tam, wcale nie dlatego, że lubimy gry. Poszłyśmy tam, bo azjaci. Czy to nie oczywiste?
I Boże, tyle wygrać. Tylu ich było, tylu pięknych. ♥♥♥ Nie mam nawet słowa na to wszystko, po prostu OOOOMGGGGG.
  


*** 
Jak wracaliśmy to tak jak obiecałam, dzwoniłam do Davida. Ale tylko się przywitaliśmy, bo serce mi prawie zdechło od nadmiaru emocji. 
Aga mówiła, że przystojny pan azjata się na mnie patrzył.
I jakiś polski debil powiedział 'heeey sexy lady'.

*** 

Wyścig szczurów, bo piątek byłam jeszcze umówiona na panoramę z Pacią. Wracając wlekącym się niemiłosiernie busem prawie rozwaliłam swój telefon. Wypadł mi z rąk i prawie umarł na tej brudnej podłodze.
Pod dom, pod którym czekała na mnie z Tomkiem przyszłam jakieś 10 minut po czasie, podbiegłam do nich, żeby powiedzieć, że muszę wziąć jeszcze tabletkę i polakierować włosy i nieco później byłam spowrotem. No ale zdążyłam, nie pojechali sobie, co nie?
Tomek podwiózł nas pod Panoramę, zero kasy na bilet. 
Wypiłyśmy tylko po jednym piwie z sokiem. Żadna z nas nie czuła się na siłach na więcej, tak to ujmę.
Dwójka azjatów w środku, nawet mnie nie jarali po całym dniu. I CO WIĘCEJ, nie poszłam do baru zamawi (bo myślałam, że go nie ma, no ale to też się liczy), ani nie cieszyłam się jak kretyn, kiedy go zauważyłam. Jakoś tak, przeszło?
No ale nie do końca, bo wracać mi się nie chciało.

Pacia z problemem, ja też znowu mam problem z ojcem. Ewidentne ofiary losu.

Zabawa śniegiem, powrót, azjaci przez internet.

Jeśli coś mi się przypomni, to pewnie jeszcze skrobnę. xd
Bye bye!

środa, 16 stycznia 2013

PADAM NA TWARZ I ZNOWU NIE IDĘ SPAĆ, BO TATA SIEDZI U NAS W DOMU, A KUPIŁ MI 3 PACZKI CZIPSÓW WIĘC POSTANOWIŁAM BYĆ MIŁA

:(

TAK MNIE TO BOLI, DAJCIE LEKARZA

wtorek, 15 stycznia 2013

Najlepszy odcinek Iris jak do tej pory, aż się popłakałam!

A w szkole mam znowu z deczka przesrane u dyrektorki.
Cóż, najwidoczniej taki żywot.

Rano postanowiłam, że po powrocie ze szkoły od razu pójdę spać, organizm odreagowuje i boli mnie zdecydowanie każda kość, każdy mięsień, każde wszystko. Aleeee tradycyjnie nie odpoczęłam, bo szkoda mi było makijażu i czasu jaki na niego poświęciłam. Logicznie.

Chcę już piąteeeeeeeeeek, panoramę, mistrzostwa z Agą, Arczim i azjatów! Nie chcę szkoły. :"{{{{{

A teraz zamiast iść spać oglądam jakieś kretyńskie rzeczy i zdycham ze śmiechu.

hehe moje życie w jednym gifie

No ale dobra, nie wkleję tu miliona innych, idę spać bo:


poniedziałek, 14 stycznia 2013

Jak do cholery można skończyć odcinek w takim momencie.
Ummmm, dajcie mi już 19:05 jutro. Chcę Iris!


Następne 2 stówy na koncie!!! Zasłużone, teraz mogę zabalować i kupić soczewki, jak cudownie.
I zapłacić karę w bibliotece, której jestem już chyba nieoficjalnym sponsorem...
***
Budzik dzwonił 3 razy, zaspałam.
Potem przez jakąś głupią ajummę kupującą w kiosku 9 paczek papierosów prawie spóźniłam się na 657.
I w sumie, znienawidzona jazda autobusem nie była taka zła. Stosunkowo mało ludzi = nie byłam zmuszona >jak to mówi B< stać pod czyjąś pachą. Słuchawki do uszu, 10 przystanków i heja.
Na dworze -300 stopni i zanim doszłam do psychologa, udało mi się stać chodzącą zaspą śnieżną.
Sam biofeedback mnie zmartwił, w porównaniu do lewej, prawa półkula mózgu pracuje bardzo słabo. Zupełnie nie wiem dlaczego, raczej powinno być odwrotnie.

Kiedy wychodziłam, akurat skończyły się lekcje w męskim liceum. Śmieszne głupki, "chodź, weźmiemy koleżankę pod rękę i odprowadzimy do bramy" itd. Koniec końców, pewnie jestem starsza. Noona, a nie żadna koleżanka.

Zostało 20 minut do końca lekcji Boroskiej. Z odmrożoną absolutnie każdą częścią ciała czekałam na przystanku pod szkołą. Uczyłam się koreańskich słówek, aż w końcu zadzwoniła. Podeszłam, przytuliłam, poczekałyśmy na *niepamiętamimienia*, a później poszłyśmy do Retro. Ale w sumie nic ciekawego nie było. Takie moje wieczne szczęście.

Wydmuchiwałyśmy swoje dusze poprzez usta. Boże, tak zimno. W takich dniach mam wątpliwości czy mieszkam w Polsce czy Rosji.

Uciekły nam prawie wszystkie busy, hehe.

Poznałam azjatę z mojej dzielnicy. ☺

Muszę na jutro przeczytać parę rozdziałów Ferdydurke i przypomnieć sobie wiadomości o trójkątach. Się pytam JAK. Za niecałą godzinę Iris, po którym chciałabym iść prosto do łóżka. JAK JAK JAK?


Połamany kręgosłup moralny.


niedziela, 13 stycznia 2013

Cały dzień w łóżku, oglądamy filmy.
Tak bardzo nie chce mi się jechać na biofeedback jutro.

sobota, 12 stycznia 2013

Nigdy, przenigdy nie brakowało mi Ciebie tak bardzo jak teraz.
Męczę się, a nawet nie mam jak Ci powiedzieć cokolwiek. Tak bardzo tęsknię, już nie mogę wytrzymać.