środa, 22 lutego 2012

wszechobecna zieleń, kwiaty, lekka sukienka, słomkowy kapelusz
można już?

wtorek, 21 lutego 2012

21.02.2012
2102  2012

Należało Ci się słońce!

niedziela, 19 lutego 2012

'dlaczego, dlaczego, dlaczego'
jak przedszkolak

sobota, 18 lutego 2012

ale ze mnie grande amoureuse
zdajesz sobie sprawę z tego jaka jesteś słaba?
Straciłam moją lalkę.
Wkładam na siebie śliczne ubrania. Nie pobrudzę mojej sukienki.
Uczeszę też włosy, umaluję usta. Niczym róża.
Ukryję me problemy.

Rozbierz się kochanie, rozbierz.
Przecież wiesz, że jesteś już nic nie warta.

piątek, 17 lutego 2012

 non, je ne regrette rien

ludzie, których kocham ja
wcale nie kochają mnie

czwartek, 16 lutego 2012

podpadłam w szkole każdemu komu tylko mogłam
trudno powiedzieć, że mnie to nie obchodzi

niedziela, 12 lutego 2012

nie chcę wracać do szkoły...

piątek, 10 lutego 2012

zdarza mi się czasem przyłapać na tym jak wspominam Twój obraz.
pamiętam wszystko tak dokładnie. pamiętam jak czekałam na ciebie pod szkołą.
pamiętam, jak robiłam wszystko, żeby iść jak najdłużej do parku. pamiętam o czym rozmawialiśmy, pamiętam każdą chwilę. pamiętam, jak chłonęłam każdą minutę spędzoną z tobą.
pamiętam twoje włosy, które uwielbiałam, a mimo to nigdy ich nie dotknęłam. pamiętam twoje oczy, w które lubiłam patrzeć, chociaż szybko peszyłeś mnie wzrokiem.
pamiętam jak wymyślałeś dla mnie kolejne słodkie przezwiska i jak zdrabniałeś moje imię. tolerowałam je tylko wtedy, kiedy padało z twoich ust.
pamiętam dotyk. każdy zapach.
i to w jakim tępie galopowało moje serce.
pamiętam to wszystko.
pamiętam też koniec.
trudno zapomnieć.

czwartek, 2 lutego 2012

podczas siedzenia na fotelu z milutką, brązową, futrzaną kulką o czekoladowych oczach na rękach, która chwilę później przez sen nasikała mi na rękę, naszły mnie różne myśli.
tak go głaskałam, głaskałam, no i doszłam do wniosku, że trochę zniszczyłam mu życie.
i tak myślę, że gdybym go nie wzięła parę lat temu, pewnie trafiłby w ręce jakiejś innej dziewczynki, dającej mu tyle miłości ile tylko by mogła.
przepraszam.

druga sprawa.
mój 3 lata starszy ode mnie brat, obecnie stara się o stypendium.
a ja nie posiadam się z radości, bo ledwo co zdałam chemię.
pozostawiam to do interpretacji.

w niedzielę wybieramy się z P. do panoramy. mam nadzieję, że pogota choć trochę się ociepli i nie będzie tam w środku panów przed trzydziestką, rozprawiających o xboxach i paniach robiących lody. c:

wbrew pozorom nie mam złego humoru.
założyłam następnego bloga. jak na razie, nic na nim nie ma... ale w przyszłości coś się pojawi na pewno.
http://akane-atelier.blogspot.com/

chciałabym się do Ciebie odezwać, ale co postanowienie to postanowienie.
tęsknię trochę.