sobota, 18 lipca 2015

Ze wszystkich rzeczy które sobie zaplanowałam nie zrobiłam żadnej.
Wyprowadziłam psa, a potem poszłam na zakupy. Kupiłam sobie małą prostownicę, kolejne pary sztucznych rzęs (których póki co nie noszę, mam ich aż nadto, ale zawsze mogę mieć więcej), pędzle- do malowania butów Karoliny, najśliczniejsze foremki do ciastek (ze stempelkami omagod) i jeszcze parę innych rzeczy, o których już nie pamiętam.
A nie, jeszcze peeling do twarzy z ziaji. Pisze na nim, że jest o zapachu limonki. A w rzeczywistości to jest chyba, kurde, domestos. Ale mimo to pokładam w nim duże nadzieje. Pls help.
Prócz tego jakieś tony warzyw. Jedzenia na lata.
Co można zrobić z kabaczkiem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz