piątek, 29 czerwca 2012

Najprzyjemniejsza pora do siedzenia na balkonie. O ile tylko Pani Patologia nie woła swojego synka do domu i zakłóca mi wsłuchiwanie się w odgłosy zbierającego do snu miasta.

Boję się, że mnie nienawidzisz.
Dawid na przykład mnie nienawidzi, ale to nie na nim mi zależy.

Zostały mi dwa tomy. Nie chcę, nie chcę, nie chcę!

Może tak zwyczajnie zaproszę Cię na kawę.

Idę lulu. Komar mi wleciał do pokoju. Naucz się, cholera, nie palić światła na noc.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz