piątek, 8 lutego 2013

Nie poszłam do szkoły, o 12 obudził mnie jakiś debil dzwoniący do drzwi. Nawet się nie podniosłam, fak ju.
Spałam jakieś 0,5 godziny, zrobiłam sobie kawę, przesadziłam z cynamonem, zaraz będę pisać list.
Ferie, ferie, ferie. A jutro Aga. I idzie tam zupełnie bez mojego zmuszania, szantażowania i dziecinnego obrażania. Hihi, progress.

By the way- to ja, kiedy próbuję ogarnąć choreografię do i am the best:


Bardzo dobrze mi idzie, jak widać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz