czwartek, 3 marca 2016

3.03.2016

Ależ jestem zmęczona. Zaczęły się zajęcia, a w weekendy remontujemy łazienkę od rana do wieczora. Także bywa ciężko.
No właśnie - studia. Mija pierwszy tydzień szóstego semestru i jest... Całkiem w porządku (Poza planem, on jest bardzo nie w porządku).
Mam z kim rozmawiać, pracować, ludzie siadają ze mną, uśmiechają się... A dzisiaj nawet ktoś mnie przytulił!
Może to brzmi śmiesznie, ale chwilami chce mi się płakać. Nie jestem do tego przyzwyczajona. Do tego, że ktoś jest dla mnie miły. Za wyjątkiem bliskich mi osób. Przeważnie ludzie mnie nie lubią.

Jutro nie będę mogła iść na event marketing, bo nie zdążyłabym wtedy do teatru. A to pierwszy wykład, raczej wypadałoby przyjść. Tym bardziej, że zależy mi na przepisaniu się na inną grupę i kilku innych sprawach. Byłabym w kropce. Gdyby nie Karolina.
Powiedziała mi dziś, że sama pójdzie do wykładowcy, wypyta go o wszystko co ważne i mi to później przekaże. 
I wiecie. Mam generalnie bardzo złe zdanie o ludziach na tej uczelni, więc mówiąc kolokwialnie znalezienie kropli wody w morzu gówna nie sprawia, że jest czyste ale bardzo mnie wzrusza i trochę jakby... Uskrzydla?


10 komentarzy:

  1. Może gdybyś się rozejrzała, znalazłoby się więcej takich kropli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli chodzimy razem na studia?

      Usuń
    2. Owszem.

      Usuń
    3. No nie wiem... Mniemam, iż poprzez te pytania chcesz się dowiedzieć kim jestem. A nie chcę, żebyś mnie uznała za jakąś psycholkę, która Cię obserwuje czy śledzi itp.

      Usuń
    4. niee, spokojnie :) ale prawdę mówiąc wydaje mi się, że już wiem kiem jesteś, kiedy zaznaczyłaś że jesteś dziewczyną

      Usuń
    5. No, to gra w pytania już niepotrzebna :)

      Usuń
    6. ale umawiamy się, że wszystko co jest na blogu zostaje na blogu, ok?

      Usuń
    7. Jasne, nie masz się czego obawiać :)

      Usuń
  2. Aczkolwiek jednocześnie rozumiem Twoje podejście.

    OdpowiedzUsuń