piątek, 20 czerwca 2014

Maseczka na twarzy, piszemy posta.
We wtorek sesja z zarządzania. Zarwałam noc, kawę piłam, uczyłam się konkretnie.
W drodze na egzamin cały czas nie mogłam pozbyć się wrażenia, że o czymś zapomniałam. Ale o czym? Papier jest, długopisy są, koszulka na pracę jest... Olśnienie nastąpiło pod uczelnią. Ludzie. W stroju galowym. Pomyślałam: no kurwa. Ja, ubrana w dżinsy, białą koszulę z czarnymi kropkami i bejsbolówkę. Boże, bałam się. Wyrzucą mnie albo coś. I co wtedy. Ale nie wyrzucili. Jednego chłopaka zapytano czy przyszedł na mecz, ale nie mnie, he.
Pytania te same co na zerówce. Dzień wcześniej jakiś chłopak napisał na naszej grupie, że się już nie powtórzą. I głupia uwierzyłam. Im nie można ufać.
Coś napisałam, starałam się. Sama sobie dałabym chociaż -3. Tak bardzo chciałabym mieć to już za sobą.

Wróciłam, poszłam spać, w nocy obejrzałam Bez Wstydu, naukę prawa zostawiłam na dzień następny. Samą poprawę miałam na 16:45, więc potencjalnie było to możliwe.
Miałam wstać o 10, a wstałam o 12. Przeczytałam te wszystkie pytania raz (300), wypicowałam się (bo potem ognisko) i heja. Sam zestaw miałam z 2012 roku, bo nie chciało mi się iść na starą halę po ten teraźniejszy. I moje lenistwo było słuszne, bo pytania były te same. No cóż, uczelnia jakoś musi na siebie zarabiać.
Zdałam!

Prosiłam mamę, żeby mi kupiła cheeseburgera w maku bo tego dnia nie miałam okazji zjeść czegokolwiek, więc koło 18 zeżarłam śniadanie. Potem na busa, do Paci i Tomka. Oni w proszku, a ja karmiłam i głaskałam Ninę.
Potem out, po chłopaków i piwo.

Swoją drogą, pierwszy raz widziałam Dawida, który z nami tam był. Haha, chyba 10 razy mówił, żebym przyszła na jakąś jego imprezę w sobotę. I kiedy prosiłam Pacię, żeby ze mną poszła w sobotę na noc do zoo, powiedział, że pójdziemy w niedzielę. Tylko, że noc obejmuje tylko sobotę.
Lol, ale miły jest. Jak go zobaczyłam to się trochę scykałam, bo starszy dosyć i w ogóle, ale spoko nie ma co.

2 komentarze:

  1. Śniadanie o 18... ja bym chyba tyle nie wytrzymała! ;)
    Gratuluję zdania (?).

    OdpowiedzUsuń
  2. Sniadanie o 18? hah rozumiem stres i to zabieganie ale trochę za późno ? XDDDDDDDD

    http://dorota-nevergiveup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń