wtorek, 26 listopada 2013

Zapomniałam wspomnieć- zaliczyłam. Na 3, co znaczy że jak się poślizgnę na kolokwium to będzie nieciekawie.
Mogę poprawić, ale nie wiem czy chcę to robić jeszcze raz.

Dziś byłam tylko na jodze, a miałam iść na wszystko. Znowu.
Nie mogę się do niczego zmotywować, nie jestem kreatywna czy choćby względnie zadowolona. Czuję się fatalnie.
Życie dorosłe jest smutne i nic poza tym.
A co w tym wszystkim jest najgorsze? Że to dopiero jego początek i jeśli nic nie zacznie iść ku dobremu, to naprawdę nie chcę myśleć co będzie później.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz