Ten zapach towarzyszy mi każdej nocy. To tak, jakby Tajemnica była obok i spała wraz ze mną.
Trochę się to już ciągnie, co?
Blednie, nabiera kolorów, znów blednie, parabola, huśtawka, dół, góra, dół, raz tak, raz inaczej.
Ale nie przemija. No i dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz