Jest 9:26, a ja jem śniadanie i nie śpię.
Dzień sportu- rzekła pani z matematyki.
No to idę do domu- odpowiedziała dziewczynka w swetrze bardziej przypominającym koc niż ubranie.
Odwołałam spotkanie z R. Co więcej- nieosobiście, dlatego drodzy odwiedzający- używajcie sobie do woli.
Spałam plus minus 3 godziny, a w szkole pani z PO dodatkowo nakrzyczała na mnie.
Poza tym, kto do cholery szuka mnie wpisując w google "akane weirodo". Kaleczycie moją piękną nazwę bloga i jestem smutna! :<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz