Wypełniona aromatem czarnej kawy, cieplutka- mojej mamy kuchnia. Otoczona nutami ulubionych piosenek, piekę brzydkie w swej istocie, ale całkiem smaczne ciastka. Znikną zanim się obejrzę. Spoglądam też na zegarek, czekam na film.
Chcę przywrócić i zatrzymać przy sobie dobry humor. Pora na to- jesień idzie, już czuć. Ale wszystko ma swój czas, o czym ciągle zapominam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz