Mogę poprawić, ale nie wiem czy chcę to robić jeszcze raz.
Dziś byłam tylko na jodze, a miałam iść na wszystko. Znowu.
Nie mogę się do niczego zmotywować, nie jestem kreatywna czy choćby względnie zadowolona. Czuję się fatalnie.
Życie dorosłe jest smutne i nic poza tym.
A co w tym wszystkim jest najgorsze? Że to dopiero jego początek i jeśli nic nie zacznie iść ku dobremu, to naprawdę nie chcę myśleć co będzie później.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz